sobota, 23 lutego 2013

Den Bosch

Praca pochłania mnie całkowicie, niewielką ilość czasu wolnego wolę przeznaczyć na przyjemności i odpoczynek, a blog niestety leży odłogiem. W planach miałam wiele postów, m. in. zakupy wyprzedażowe, walentynki, aktywność fizyczna w zimie ale czasu jak zwykle zabrakło. Dziś wstawię kilka zdjęć z uroczego, Holenderskiego miasteczka Den Bosch, w którym miałam okazję być na początku tego tygodnia. Generalnie muszę przyznać, że Holandia jest przepiękna, zwłaszcza przedmieścia i wioski są tak spokojne, sielankowe, jak z bajki. Den Bosch to niewielkie miasto z zabytkowym centrum. Piękne kamienice, i co ciekawe restauracje, na zewnątrz których znajdują się promienniki ciepła, by można było usiąść w ogródku szczególnie przykuły moją uwagę. Muszę tez przyznać, że Holendrzy inaczej odczuwają temperaturę, im jest po prostu ciepło, a ja momentami zamarzałam. Ludzie jeździli rowerami, niektórzy uprawiali jogging w krótkim rękawku, a było może 2 stopnie na plusie. Ale co by nie powiedzieć, Holandia jest warta zobaczenia.







sobota, 19 stycznia 2013

Nowości kosmetyczne

Dziś krótki wpis, generalnie odkąd zaczęłam nowa pracę nie mam zbyt wiele czasu na blogowanie ale od czego są weekendy. Pokażę wam moje nowości kosmetyczne.
Pierwszy raz w życiu kupiłam sobie róż, a nastolatką już dawno nie jestem. Do tej pory nie byłam przekonana do tego kosmetyku, pewnie dlatego, że moje policzki wydawały się bardzo czerwone i bez różu. Postanowiłam jednak zaryzykować i na pierwszy rzut poszedł róż Bell 2 Skin odcień 051.

http://www.bell.com.pl/media/cache/c7/82/c782c050084404ea8ffe95fc1f0308bf.jpg
Róż naprawdę daje bardzo delikatny, naturalny efekt. Tak naprawdę przy pojedynczej aplikacji praktycznie go nie widać. Ładnie podkreśla koloryt cery i nadaje jej satynowy odcień. Jest to świetny róż dla początkujących, bo trudno jest przesadzić z ilością. Cena również zachęca - ja zapłaciłam 8,8 zł.

Kolejną nowością  jest Wiosenna mgła pudrowa firmy PAESE. Zakupiłam ją pod wpływem pozytywnych komentarzy na wizażu. Mój odcień to 11 - mglisty poranek. Pomimo, że wyglądał na jasny po nałożeniu na skórę wydaje się znacznie ciemniejszy. W opisie kosmetyku występuje stwierdzenie, że jest to świetlista pryzma do twarzy i dekoltu nadające skórze wiosenny wygląd. Jest to częściowo prawda, bo kosmetyk ten pełni u mnie funkcję rozświetlacza i bronzera w jednym. Trzeba tylko uważać, bo bardzo łatwo przesadzić i zaaplikować za dużo kosmetyku. Cena ok. 22zł
http://sklep.paese.pl/93-184-large/wiosenna-mgla-pudrowa-.jpg


I już ostatni zakup - pomadka błyszczyk Celia Nude odcień 603. To połączenie pomadki i błyszczyka jest rewelacyjne. Usta są delikatnie pokryte kolorem i równocześnie błyszczące, co daje naturalny efekt. Pomadka apetycznie pachnie truskawkami, średnio łatwo się rozprowadza i dobrze nawilża usta. Cena jest bardzo zadowalająca - ja zapłaciłam około 10zł. Naprawdę warto.
http://celia.pl/images/produkty/Pomadki/NUDE-603.jpg