piątek, 28 grudnia 2012

Świeta i po świętach

 Święta już się skończyły. Z jednej strony żal mi tej wspaniałej, niepowtarzalnej atmosfery z drugiej strony mój żołądek cieszy się, że wreszcie odpocznie. Dziś po śniegu praktycznie nie zostało śladu a dodatnia temperatura za oknem sprawia, że marzę o nadchodzącej wiośnie. Niestety przede mną jeszcze dwa, bynajmniej nie wiosenne, miesiące. Ale co to jest wobec wieczności?
Muszę jeszcze napisać, że miał być to blog w dużej mierze o sporcie i zdrowym stylu życie, niestety pisanie o głupotach wychodzi mi łatwiej. Nie oznacza to, że nie ćwiczę. Wręcz przeciwnie, ćwiczę 5 razy w tygodniu, nawet w święta nie odpuściłam i jestem z siebie dumna. Oby tak dalej. A poniżej prezentuję zdjęcia z moich świąt.



Nasza choinka




Dekoracja z gałązki i piór


I coś do sypialni

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz